Zagrożenie dla demokracji i praw ludzkich w Polsce
Źródło: niezalezna.pl
Trzy miesiące temu w Polsce odbyły się wybory parlamentarne, w których władzę przejęła koalicja partii głoszących chęć poprawienia standardów demokratycznych i przywracania rzekomo zagrożonej praworządności. Tymczasem w ciągu kilku tygodni doszło nie tylko do ataku na demokratyczne instytucje państwa i złamano wiele podstawowych zasad polskiej Konstytucji ale i radykalnie zagrożono wolności słowa. Pojawili się też pierwsi więźniowie polityczni. Debatę zaczyna zastępować instytucjonalna i coraz częściej fizyczna przemoc. Zastrasza się polityków, wymiar sprawiedliwości, a nawet prywatny biznes.
Polska, po latach komunizmu, odbudowywała swoje demokratyczne instytucje z dużym trudem zrzucając jarzmo totalitarnej przeszłości narzuconej nam przez okupantów z Moskwy. Mimo wielkiego postępu gospodarczego zmiany w niektórych dziedzinach, szczególnie wymiarze sprawiedliwości, szły wolno i nie bez poważnych błędów. Do dzisiaj w sądach, mimo podeszłego wieku, zasiadają osoby odpowiedzialne za represje stanu wojennego z czasów komunistycznego reżimu.
Krytyka przeprowadzanych zmian łączyła partie, które niedawno objęły w Polsce władzę. Tymczasem zamiast poprawy demokratycznych standardów mamy atak na demokratyczne instytucje państwa i niebezpieczne zagrożenie dla wolności słowa.
Pierwszą decyzją nowego rządu było siłowe przejęcie mediów publicznych. Zgodnie z polskim prawem zarząd na tymi mediami powinny sprawować instytucje niezależne od rządu, które mają określone polskim prawem kadencje. Tymczasem wyznaczone przez rząd osoby wyłączyły sygnał głównej telewizji informacyjnej, a przy pomocy wynajętych pracowników prywatnych firm ochroniarskich siłą usunięto legalne zarządy mediów. Nie pozwolono im wrócić do pracy nawet po decyzjach sądów uznających działania rządu za sprzeczne z prawem.
Setki dziennikarzy nie mogą podjąć pracy, a dziesiątki z nich już zwolniono. Zaplecze obozu władzy organizuje też nagonki na te media prywatne, które krytycznie patrzą na jej działania. Stosuje się tu znany z autorytarnych reżimów mechanizm pomówień i zastraszania.
Na początku roku policja wtargnęła do pałacu prezydenckiego aresztując bez wiedzy i zgody prezydenta dwóch posłów prześladowanych za walką z korupcją. Obydwaj posłowie podjęli głodówkę, ich życie jest zagrożone.
Aresztowania nie byłyby możliwe gdyby nie odrzucenie przez władzę decyzji polskiego sądu konstytucyjnego, który uznał wcześniej, że działania wobec posłów są nielegalne. Podobną decyzję podjęła wyznaczona do tego przez ustawę Izba Sądu Najwyższego, a prezydent obydwu posłów ułaskawił.
Niestety wola żadnej z tych kluczowych dla polskiej demokracji instytucji państwa nie została uszanowana. Marszałek Sejmu, reprezentujący większość rządową, zlecił osądzenie sprawy niepowołanej do tego izbie Sądu Najwyższego, jedynej Izbie, w której zasiadają jeszcze osoby odpowiedzialne za represje stanu wojennego z 1981 r.
Znaczna część prokuratorów i sędziów odmawia poddawania się naciskom nowej władzy i w związku z tym następują kolejne akty bezprawia. Dokonano całkowicie niezgodnego z ustawą pozbawienia władzy kierownictwa prokuratury. Rękami ministra sprawiedliwości próbuje się blokować działania niezależnych prokuratorów starających się wyjaśniać zarzuty wobec nowej władzy.
Istnieją poważne sygnały o zastraszaniu też prywatnego biznesu, który mógłby wiązać się z inicjatywami nieprzychylnymi rządowi. Zagrożona jest niezależność Banku Centralnego a decyzje polskiego sądu konstytucyjnego są całkowicie ignorowane.
Dla wielu ludzi w Polsce i na świecie jest szokiem, że politycy, którzy szli do władzy z hasłami poprawy polskiej demokracji i przywracania praworządności wprowadzają standardy przypominające te, które widzimy dzisiaj na Białorusi lub w Rosji.
Polska skręca w niebezpiecznym kierunku, niszczenia najbardziej podstawowych praw obywatelskich, zaprzestania działania instytucji demokratycznych. Nie można tego akceptować w imię żadnych politycznych planów. Takie działania muszą spotkać się ze sprzeciwem międzynarodowej opinii publicznej.
Oświadczenie Koalicji Polonii Amerykańskiej w sprawie Raportu o Stratach Poniesionych przez Polskę w II Wojnie Światowej
W dniu dzisiejszym, w 83 rocznicę napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę, Rząd Rzeczypospolitej Polskiej przedstawił długo oczekiwany Raport o Stratach w Wyniku Agresji i Okupacji Niemieckiej w czasie II Wojny Światowej 1939-1945.
Raport w sposób szczegółowy wylicza straty ludzkie oraz materialne poniesione przez Polskę nie tylko na skutek działań wojennych, ale przede wszystkim w wyniku zaplanowanego, metodycznego działania Niemiec mającego na celu wymordowanie ludności oraz trwałe zniszczenie Państwa Polskiego. Raport o stratach wojennych powstawał przez ostatnie 5 lat. Został on przygotowany przez Zespół Sejmowy kierowany prze posła Arkadiusza Mularczyka oraz zaproszonych ekspertów. W czasie II Wojny Światowej zginęło i zostało zamordowanych 5,2 miliona obywateli polskich, co stanowi 15% całej populacji. Ogółem straty zostały wyliczone na 6.220.609 mln złotych, czyli 1.532.170 mln dolarów. Warto pamiętać, że Polska jest jedynym krajem w Europie, który nigdy nie otrzymał rekompensaty finansowej ze strony Niemiec za straty ludnościowe i materialne poniesione podczas II Wojny Światowej.
Raport o polskich stratach wojennych został przedstawiony stronie niemieckiej i powinien być on przedmiotem rozmów i negocjacji. Ogłoszenie Raportu to wydarzenie o charakterze historycznym zarówno dla Polski jak i Niemiec. Stwarza ono nadzieję na zbudowanie wzajemnych relacji z prawdziwym poszanowaniem godności ofiar ludzkich w czasie II Wojny Światowej. Koalicja Polonii Amerykańskiej uznaje działania Rządu Polskiego związane z Raportem o stratach wojennych za sprawę priorytetową i wymagającą wsparcia. Wzywamy Polonię Amerykańską oraz Rodaków do wspierania działań Rządu Polskiego w tej sprawie. Apelujemy do osób publicznych oraz do stronnictw politycznych w Kraju o jedność dotyczącą roszczeń wojennych oraz, pomimo istotnych różnic politycznych, popierania działań Rządu i Państwa Polskiego w tej sprawie. Wymaga tego zarówno polska racja stanu jak też i przyszłe dobrosąsiedzkie stosunki z narodem i Państwem Niemieckim. Apelujemy także do władz Państwa niemieckiego, aby w duchu zgodności ze swoim stwierdzeniem o „przyjęciu odpowiedzialności moralnej za wywołanie II Wojny Światowej” przystąpiły w dobrej woli do negocjacji z Polską w kwestii odpowiedzialności finansowej.
Polska ma prawo oczekiwać na arenie międzynarodowej wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Francji w sprawie roszczeń za straty wojenne. Ma do tego prawo nie tylko jako były sojusznik podczas wojny, ale także jako jedyna ofiara tej wojny, której straty nigdy nie były zrekompensowane.
Apelujemy do społeczności polonijnej w Stanach Zjednoczonych o wsparcie Rezolucji H.Res.664 Izby Reprezentantów Kongresu USA. Ta ważna dla Polski i Polonii rezolucja została zaproponowana w Izbie Reprezentantów Kongresu USA przez kongresmana Thomasa R. Suozzi (D-NY) przy współpracy z Polonią i jej organizacjami, w tym również z członkami naszej organizacji. Jej celem jest upamiętnienie tragicznej historii Polski okresu II Wojny Światowej oraz przeciwstawienie się fałszywym mitom i narracjom dotyczącym udziału Polski i Polaków w tych wydarzeniach. Rezolucja ta stawia Polskę i jej straty wojenne na porządku obrad Kongresu USA. Może ona być zatem narzędziem domagania się od Stanów Zjednoczonych nacisku w sprawie rekompensaty za straty wojenne ze strony Niemiec. Więcej informacji oraz szczegółowe instrukcje potrzebne do skontaktowania się z członkami Kongresu USA znajdują się na stronie internetowej Koalicji: www.coalitionpa.org. Będzie to istotnym i realnym udziałem Polonii we wspieraniu wysiłków Rządu RP w celu uzyskania należnych rekompensat.
Koalicja Polonii Amerykańskiej jest ogólnokrajową organizacją społeczno-polityczną powołaną w celu reprezentowania interesów Amerykanów polskiego pochodzenia. Została ona założona w 2017 roku.
1 września 2022 r.
Monografia z międzynarodowej konferencji w Orchard Lake, MI, USA
Jest już gotowa monografia z niedawnej międzynarodowej konferencji naukowej “Udział i rola Polonii Amerykańskiej w kształtowaniu stosunków polityczno-społecznych pomiędzy USA i Polską w XX I XXI wieku”.
Wersję elektroniczną tej monografii można pobrać z naszego portalu tutaj:
2020 Katyn Remembered – 80 Years
by Dr. Andrzej Prokopczuk —
I welcomed the commemoration of the 80th Anniversary of the Katyn Massacre by the US Congress with true appreciation. Especially because the facts of this unprecedented modern historical war crime, the slaughter of defenseless prisoners-of-war, were suppressed by not only the perpetrating Soviet Union, but also by the American and British governments.
After receiving the letter from President Spula asking to organize support for the Senate Resolution S.R.566 by lobbying our Senators in California, I researched the case of Katyn in the US. I called and talked about it with many members of the Polonia community in the San Francisco Bay Area. However, after I had provided them with a copy of the Resolution, there was a lot of criticism.
In the Resolution, killing of the Polish officers in Katyn because they were prisoners-of-war was changed into a narrative that they were victims of the nebulous world-wide communistic terror lasting over the course of many years. This implies that Polish officers were either Soviet citizens, or that this narrative makes possible a nonsensical interpretation of WWII as a struggle between multiple political parties, rather than the fighting armies representing different states and nationalities. Obviously, the officers murdered in Katyn were not murdered because of a political tussle between German Nazis, Soviet Communists, US Democrats or Republicans, British Conservatives, etc. They were killed in April 1940 because they were Polish prisoners-of-war taken by Soviets in the fall of 1939, in the course of WWII. Therefore, this new and baffling narrative text astounded those who read the Resolution.
It was so ridiculous to position the Katyn Crime, as being trapped in the quagmire of political plots and crimes, while assuming evidently artificial and false premises, that it called for criticism of the strongest language with ignorant and illiterate being the mildest terms used. This was a harsh reaction, but one must consider that many of the postwar emigration had personal contact with the Soviet reality, with their experiences acquired in the most difficult circumstances, and the sagacity to perceive the value and significance of the words used in political documents.
One must agree, that for anybody with a rudimentary knowledge of the war time history (and perhaps simple common sense) a reclassification of the Polish officers, prisoners-of-war, as the Soviet citizens is an incredible falsification. That was exactly what the Soviets were doing in the war of 1920 and also tried in WWII, breaking international laws and conventions. When I mentioned that the Resolution most probably used such infelicity due to suggestion by an outsider and the possibility that perhaps it was somebody connected with the Polonia organization, I was met with complete incredulity: no, there are no renegades among us. Look elsewhere.
My research summary:
Short Review: PAC (Polish American Congress) and the Katyn Case
It is worthwhile to be reminded that the PAC was instrumental in making the truth about Katyn public knowledge in the US and in the world.
It started as early as 1949 when PAC President Rozmarek sent a letter to the US ambassador to the United Nations, with no results. At the same time the PAC consulted with Prof. Raphael Lemkin of Yale (born and educated in Lwow), the author of Axis Rule in Occupied Europe which coined the word “genocide”, about the possibility of using the UN convention on the Prevention and Punishment of the Crime of Genocide as a legal basis for an international investigation of the Katyn Massacre.
In 1951, President Rozmarek sent a letter of appeal to the secretary general of the UN to raise the case of Katyn.
In my discussions, someone noted that first there was the American Committee for the Investigation of the Katyn Massacre, etc, chaired by Ambassador Bliss Lane and organized by some distinguished personalities. The work of this committee and the mobilization into action of the Polonia resulted in the creation of the House Select Committee to Conduct an Investigation and Study of the Facts, Evidence, and Circumstances of the Katyn Massacre in 1951. The Representative Ray Madden of Indiana was the chairman and Roman Pucinski, journalist and PAC Illinois state activist, was the investigator.
In 1952, two reports totaling 2,362 pages were published with a recommendation to refer the case to the United Nations. The Madden Committee was the top achievement in the PAC’s actions in the Katyn case.
In 1971, PAC President Mazewski approached George W.H. Bush, then the US ambassador, at the UN proposing to start an international investigation of Katyn crime within the UN. Bush, however, declined.
In 1976, the PAC covered half of the costs of the Katyn Monument in London, UK.
In 1979, the PAC protested the distorted image of the Katyn Massacre in a TV series about WWII. In the 1980’s, PAC President Mazewski promoted the construction of a commemoration of the Polish officers killed at Katyn in the Museum of Holocaust, located in Washington, D.C.
In 1989, the PAC was successful in commemorating the Katyn Massacre with the publication of a new edition of the 1952 report by the House Select Committee.
Short Review: US Authorities and the Katyn Case
One should start with the very beginning – in 1943 the United States Office of War Information presented the case of Katyn as a point of discussion in the WWII German war crimes against Poland and other occupied countries. Unfortunately, President Roosevelt personally took steps in preventing the true facts of the massacre from becoming known. The reports about Katyn were suppressed and subsequently disappeared.
By 1951, the US was involved in the Korean war and the treatment of prisoners-of-war was of considerable concern. With President Truman being a previous general, the American political circumstances formed a support for the creation of the special House Committee to investigate the Katyn massacre.
In 1952, both thorough reports of the Madden Committee proved Soviet guilt without any doubt. However, in order for the Katyn case to be referred to the UN, the recommendations had to be approved by the House Foreign Affairs Committee which refused to do so upon letter instruction from the State Department. Subsequently, the Eisenhower administration also took actions to ensure that the case would not be tried by the international court.
The Madden Committee unpublished records were kept secret until 1988, with the congressional votes on the Committee’s recommendations still secret. It is incredibly significant and telling that bills to implement the Select Committees’ recommendations were all rejected by private and/or secret vote in order to avoid a public roll call vote. This was also done quite recently in the case of Resolution 577 in 2017.
In 1989, Roman Pucinski (investigator of the 1951 Madden Committee) said that there were constant efforts from the State Department to downgrade and downplay the Katyn investigation and its results.
Conclusions:
The above shows that in the case of Katyn, it has always been the State Department which had the last say and the attitude has always been negative. The question now – is this still the case? What is the present situation concerning the commemoration of the 80th Anniversary in light of the above?
The Katyn problem proved to be intractable in 1943, in 1946, in 1953, and in 1990. During war time it was a matter of a possible alliance with the Soviets and in the postwar period it was the US policy of containment.
Is Katyn to be so intractable now as well, 80 years after the murders? S.R.566 is proof that it appears to be so. The Resolution is rife with mean, vile, debasing defamation, and willful misinformation instead of being a solemn and dignified commemoration.
But what is the reason this time? Do we know it or will it remain another secret? As it currently stands, Resolution 566 is a political manipulation, not a stately commemoration of a solemn anniversary of the crime. Resolution 566 reads like it is being written by Soviet propagandists because it accepts their total disregard for the factual truth, as well as international law and conventions.
It is a political manipulation of the cruelest kind.
We cannot support nor propagate this new falsification of history.
Instead, it needs to be asked who is responsible – and answer to which has deeply troubling political and moral implications. This time we must make our reaffirmations of our allegiances to truth, justice, and compassion.
It is poignantly disappointing and discouraging that we must deal with such a situation. We will follow in the steps of our PAC predecessors in defending the truth of the Katyn massacre, the identity, dignity, and honor of the Katyn victims, their respectability and reputation. This is the only way that we can be at peace with ourselves as Polish-Americans and members of the Polish American Congress, honoring its’ traditions.
As Poles and members of the Polish-American community we have a right to our identity and dignity, and to sincere respect for our history – which S.R.566 fundamentally lacks. That is a shameful act of writing Poles out of their own WWII history and re-writing the Soviets out of their criminal WWII history. That is why, so long as our rights to dignity and respect are violated, we cannot support S.R.566.
Pomniki których Polaków chcielibyście zobaczyć w “Ogrodzie Amerykańskich Bohaterów” tworzonym przez The White House z inicjatywy prezydenta Donalda Trumpa?
Wywiad wiceprezesa CPA Krzysztofa Węża dla Wiadomosci.com
National Garden of American Heroes
Prezydent Donald Trump wydał 3 lipca „Zarządzenie wykonawcze w sprawie budowy i odbudowy pomników amerykańskich bohaterów”. Zawiera ono inicjatywę stworzenia Narodowego Ogrodu Amerykańskich Bohaterów. Ogród ten upamiętni wyjątkowe postaci reprezentujące różne aspekty życia i historii Ameryki. Utworzono specjalną Grupę Zadaniową do zaplanowania i realizacji tej misji, której przewodniczy Sekretarz Spraw Wewnętrznych, David L. Bernhardt. Pan Charles Laudner został mianowany dyrektorem wykonawczym Grupy Zadaniowej. Kandydaci do uhonorowania w Ogrodzie, który można by nazwać amerykańskim Panteonem, maja być wyłonieni głównie na podstawie głosów płynących ze społeczeństwa.
Dla nas, Polonii, to wyjątkowa okazja, ale i obowiązek, aby zwrócić uwagę opinii publicznej i upamiętnić dla przyszłych pokoleń dzieła i osiągnięcia naszych największych rodaków, którzy najbardziej zasłużyli się dla Ameryki.
Teraz musimy przeczesać naszą pamięć i znaleźć kandydatów do upamiętnienia. Należy bardzo mocno podkreślić, że postacie jakie się tam znajdą, pozostaną upamiętnione na – być może – stulecia. Trudno więc przecenić wagę tego aby znalazło się tam jak najwięcej osób o polskim rodowodzie. To teraz zależy właśnie od nas.
Mamy do zaproponowania sporo bohaterów wojennych, ludzi kultury i sztuki, naukowców, inżynierów, wynalazców i innych osób z polskim rodowodem (o ile oczywiście można ich wyraźnie łączyć z Ameryką). Ważne jest, aby napisać krótki list argumentujący te kandydatury i wyjaśniający ich osiągnięcia i wartość dla Stanów Zjednoczonych.
Np. Tadeusz Kościuszko i Kazimierz Pułaski są już powszechnie uznawani za bohaterów amerykańskich, więc prawdopodobnie powinniśmy spojrzeć dalej i głębiej: gen. Ryszard Kukliński, płk Francis Stanley „Gabby” Gabreski (pilot-as dwóch wojen, jeden z 30 najbardziej udekorowanych bohaterów sił zbrojnych USA), i podobnie płk Matt Urban. Powinniśmy również zgłosić kandydatury gen. Włodzimierza Krzyżanowskiego, Aleksandra A. Drabika, Ignacego J. Paderewskiego, Korczaka Ziółkowskiego (rzeźbiarza) czy Heleny Modrzejewskiej. Nie zaszkodzi jeśli nazwisko kandydata będzie zaproponowane wielokrotnie przez kilka organizacji lub osób – wręcz przeciwnie, może to nawet pomóc. Równie pomocne może być dodanie linków do dobrych publikacji w sieci, takich jak ta na wielojęzycznej witrynie Culture.pl.
Warto też wziąć pod uwagę, dlaczego by nie spróbować współpracy z lokalnymi władzami powiatów i gmin „Pułaski” i „Kościuszko” w całym kraju? A zwłaszcza z innymi organizacjami noszącymi nazwiska bohaterów polsko-amerykańskich.
Chodzi o to, że musimy to zrobić TERAZ: zgodnie z naszym najlepszym rozeznaniem, termin zgłaszania kandydatów upłynie 1 września 2020 roku.
Koalicja Polonii Amerykanów stoi na stanowisku, że jednym z elementów definiujących historię Ameryki było przeciwstawianie się reżimom totalitarnym i dążenie do wolności dla wszystkich, dlatego bohaterowie walki z sowieckim komunizmem zasługują na poczesne miejsce w tym amerykańskim Panteonie. Postanowiliśmy zasugerować i wesprzeć kandydaturę gen. Ryszarda Kuklińskiego. List polecający, który wysłaliśmy do dyrektora Laudnera, można znaleźć tutaj.
Dla Waszej informacji, adres witryny internetowej, gdzie można uzyskać więcej informacji na ten temat: https://www.doi.gov/pressreleases/trump-administration-task-force-building-and-rebuilding-monuments-american-heroes. Chociaż charles_laudner@nps.gov jest prawdopodobnie najlepszym adresem do zgłaszania kandydatów, powyższa strona dodaje kolejny: americanheroesinfo@ios.doi.gov.
Wszyscy jesteśmy ofiarami Katynia
Maria Szonert Binienda
Mija osiemdziesiąt lat od straszliwej zbrodni ludobójstwa dokonanej na narodzie polskim przez Związek Sowiecki w latach 1939-1941. Symbolem tego ludobójstwa stała się zbrodnia w lesie katyńskim ujawniona w 1943 roku, a więc jeszcze w czasie wojny. Niestety wkrótce po jej ujawnieniu Armia Czerwona ponownie przejęła kontrolę nad miejscem tej zbrodni a sama zbrodnia została przykryta kłamstwem Raportu Burdenki, zignorowana przez Międzynarodowy Trybunał w Norymberdze, obwarowana murem milczenia i niepamięci w komunistycznej Polsce na 50 lat, oraz systematycznie marginalizowana przez Zachód. Jednocześnie rodziny ofiar były traktowane jako wróg klasowy i margines społeczny, a świadkowie i eksperci ekshumacji z 1943 roku zostali zdyskredytowani, zastraszeni, zniszczeni zawodowo i skutecznie wyeliminowani z walki o prawdę katyńską.
Co robić z prawda katyńską?
Niestety po roku 1990, kiedy to Sowieci przyznali się do popełnienia zbrodni katyńskiej i ujawnili nieznany jeszcze kolosalny zakres tej zbrodni, społeczeństwo polskie nie było w stanie otrząsnąć się z wieloletniego zniewolenia. Polska nie zażądała pełnego ujawnienia wszystkich dokumentów tej zbrodni ani ukarania sprawców, nie zażądała sprowadzenia zwłok ofiar do kraju ani rekompensaty dla rodzin ofiar, potępienia tej zbrodni na forum międzynarodowym i zadośćuczynienia za tę gigantyczną zbrodnie na narodzie polskim w celu przebaczenia i osiągniecia pojednania z narodem rosyjskim. Polska po prostu schowała głowę w piasek. Konsekwencje tego zachowania, typowego dla ofiary zniewolonej przez oprawcę, ponosimy do dziś.
Wpływ Katynia na przyszłe pokolenia
Okazuje się bowiem, że brak zadośćuczynienia i bezkarność oprawców tej straszliwej nieosądzonej zbrodni wywiera potężny wpływ na zachowanie kolejnych pokoleń Polaków. Mianowice obarcza nas syndromem ofiary czyli obezwładniającego poczucia bezsilności. Syndrom ten niestety przenosi się na następne pokolenia, a jego oddziaływanie nie słabnie z czasem gdyż spadkobiercy sprawców nadal grożą i ostentacyjnie demonstrują swoją bezkarność.
Mimo, że żyjące pokolenia nie są już bezpośrednimi ofiarami tej zbrodni, jako Polacy wszyscy jesteśmy nią głęboko dotknięci i wszyscy jesteśmy cały czas poddawani upokorzeniu będąc bezsilni wobec niesprawiedliwości wobec ofiar i bezkarności sprawców. Jesteśmy więc osobiście świadkami, odbiorcami i ofiarami wielkiej niesprawiedliwości dziejowej.
Jak wskazują badania naukowe fakt bezkarnego wymordowania członków naszych rodzin sprawia, że cały polski naród jako cel tego ataku i świadek tej ludobójczej bezkarnej zbrodni stał się na pokolenia wielką ofiarą tej zbrodni.
Prześladowanie Prawdy
Świadkowie katyńskiej niesprawiedliwości dziejowej byli przez dziesiątki lat łamani psychicznie. Okazuje się, że świadkowie znęcania się nad ofiarą są bardziej niszczeni psychologiczne niż sama ofiara. Rodziny katyńskie głęboko dotknięte bestialskim mordem ich najbliższych są ofiarami prześladowań prawdy o Katyniu i pełnej bezkarności sprawców, co powoduje, że na pokolenia stają się bezpośrednimi ofiarami tej zbrodni.
Istotnym elementem zbrodni katyńskiej jest kłamstwo katyńskie, które stało się oficjalnym stanowiskiem władz polskich w okresie PRLu. W latach stalinowskich prowadziło to do wstrząsającego zjawiska prześladowania rodzin katyńskich piętnowanych jako nosicieli polskości przez komunistyczny rząd warszawski. Rodziny katyńskie były wykluczane społecznie i zmuszane do akceptowania kłamstwa katyńskiego wbrew własnemu sumieniu. Było to traumatyczne doświadczenie dla całego społeczeństwa. Chodziło o to aby siły patriotyczne osłabić na pokolenia, aby nie były w stanie się nigdy odrodzić. W ten sposób Katyn stał się symbolem walki z polskością, zakazaną prawdą, narodowym tabu, które do dziś zniewala polskie społeczeństwo.
Sprawiedliwość postawiona na głowie
Przez wiele lat od czasu zbrodni katyńskiej Polacy żyli w świecie, w którym pojęcie sprawiedliwości zostało postawione na głowie. Czarne charaktery stały na piedestale podczas gdy bohaterowie byli poniżani i wymazywani ze zbiorowej pamięci, a zastraszane społeczeństwo było zmuszane do uczestniczenia w tym groteskowym spektaklu niesprawiedliwości. Komunistyczni przestępcy stawali się bohaterami. Ich ofiary były dyskredytowane a w najlepszym razie ignorowane. Opinia publiczna była wykorzystywana do zastraszania ofiar. Ci, którzy opierali się temu zbiorowemu szaleństwu byli brutalnie eliminowani z życia społecznego. Czuli się więc odrzuceni, izolowani, samotni i mieli poczucie, że są jedynymi, którzy myślą w ten sposób.
Świadkowie przemocy stają się ofiarami
Całe polskie społeczeństwo przez dziesiątki lat było świadkiem bezkarności oprawców katyńskich, ich zleceniodawców i sojuszników. Tymczasem jak pokazują najnowsze badania psychologiczne świadkowie przemocy stają się większymi ofiarami przemocy niż osoby poddane tej przemocy.[i] Przykładowo dzieci z rodzin dysfunkcyjnych obserwujących na co dzień przemoc są narażone na zespół stresu pourazowego tak jak żołnierze powracający z wojny. Z kolei w opracowaniu Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego z 2010 r”[ii] czytamy, że bycie świadkiem zastraszania wiąże się ze zwiększonymi problemami zdrowia psychicznego wykraczającymi poza skutki jakie ponoszą osoby bezpośrednio zaangażowane w zastraszanie.[iii] Bycie świadkiem zastraszania skutkuje reakcją psychologiczną, taką jak lęk i depresja. Przykładowo uczniowie, którzy byli świadkami zastraszania, ale nie byli ofiarą lub sprawcą zastraszania, zgłaszali większe problemy emocjonalne niż ofiary zastraszania. Innymi słowy dla stanu zdrowia psychicznego gorzej jest być świadkami prześladowań niż osobą prześladującą bądź prześladowaną. [iv]
Z badań naukowych wynika jednoznacznie, że świadkowie znęcania się nad ofiarami są narażeni na większe ryzyko dla zdrowia psychicznego niż prześladowcy i ich ofiary. Mają oni bowiem uzasadnione obawy, że oni również staną się celem prześladowców, co powoduje wielki stres i niepokój. Badania pokazują też, że świadkowie zastraszania często czują się winni, że nie interweniują w obronie ofiary, co tłumaczy ich wyższy poziom stresu psychicznego.
To zjawisko zwiększonego stresu dotyczy poziomu kontroli. Jeśli jest się prześladowcą ma się całkowitą kontrolę nad sytuacją. Jeśli jest się prześladowanym można podejmować różne działania obronne – odpychać, zgłaszać, kłócić się itd., czyli ma się kontrolę nad tym jak się bronić. Natomiast świadkowie stojący z boku nie mają żadnego z tych wyborów, które mają obie zaangażowane strony. Nie mogą więc kontrolować sytuacji, ale są jej bezpośrednimi odbiorcami. Na ogół czują silną empatię wobec atakowanej osoby, więc zastępczo przeżywają doświadczenie prześladowania. Przykładowo patrzenie, jak ktoś ulega wypadkowi drogowemu jest bolesne. Torturą jednak staje się obserwowanie rannej osoby w sytuacji gdy nic nie można na to poradzić.[v]
Zniewolenie niesprawiedliwością katyńską niszczy w nas naturalny odruch dążenia do sprawiedliwości, potrzebę poczucia sprawiedliwości. Jest to bardzo bolesne doświadczenie. System ukształtowany po wojnie nie tylko że nie karał sprawców, ale szedł dużo dalej. Nagradzani byli ludzie, którzy gwałcili podstawowe normy moralne i prawne, którzy zdradzali swoich bliskich, którzy działali na szkodę swojego kraju i narodu. Nasz mózg ostro reaguje na taką niesprawiedliwość. Pragnienie sprawiedliwości jest częścią ludzkiej natury. Jest to potężna siła w ludzkim doświadczeniu.
Co się dzieje, gdy jesteśmy świadkami niesprawiedliwości przez długi okres czasu? Co się z nami dzieje gdy nieustannie patrzymy na niesprawiedliwość, widzimy oczywiste rozwiązania jak to naprawić, ale nie mamy żadnej siły ani mocy sprawczej, aby cokolwiek zmienić lub temu zaradzić. Taki stan staje się dla nas formą tortury.
Poczucie sprawiedliwości wymaga ukarania sprawcy
Ludzie zazwyczaj reagują bardzo silnie emocjonalnie, jeśli stają się ofiarą niesprawiedliwości, ale także jeśli widzą, że ktoś inny stał się taką ofiarą. Niesprawiedliwość jest główną przyczyną kłótni i konfliktów czy to przy stole rodzinnym czy to w stosunkach między narodami.
Ponieważ z natury jesteśmy bardzo wrażliwi na niesprawiedliwość ukaranie sprawcy jest naturalna potrzeba społeczną. Eksperymenty przy użyciu skanów mózgu wykazały[vi] że decyzja ukarania sprawcy zwiększa aktywność w tej części mózgu, która jest odpowiedzialna za doświadczanie wynagradzania. Większa aktywność tej części mózgu została zaobserwowana gdy uczestnicy eksperymentu postanowili ukarać sprawcę, niż kiedy postanowili udzielić rekompensaty ofierze. Tak wiec z psychologicznego punktu widzenia kara jest preferowana ponieważ jest postrzegana jako bardziej satysfakcjonująca niż odszkodowanie. Zatem brak wymierzenia kary jest w rzeczywistości karą dla niewinnych gdyż gwałci ich poczucie sprawiedliwości. Sprawiedliwość jest ludzką potrzebą, jest zakodowana w naszych genach. Potrzeba sprawiedliwości jest siłą sama w sobie.
To dla nas tortura.
Wyuczona bezradność katyńska
Wyuczona bezradność jest zjawiskiem obserwowanym zarówno u ludzi jak i u zwierząt. Występuje w sytuacji, kiedy jesteśmy uwarunkowani, aby oczekiwać bólu, cierpienia lub dyskomfortu bez możliwości ucieczki.[vii] W końcu po odpowiedniej dawce uwarunkowania zwierzęta w ogóle przestają próbować unikać bólu – nawet jeśli istnieje szansa, aby tego bólu uniknąć. Kiedy ludzie lub zwierzęta zaczynają rozumieć lub wierzyć, że nie mają kontroli nad tym, co się z nimi dzieje, zaczynają myśleć i działali tak, jakby byli bezradni.
Zjawisko to nazywa się wyuczoną bezradnością, ponieważ nie jest cechą wrodzoną. Nikt się nie rodzi z przekonaniem, że nie ma kontroli nad tym, co się z nimi dzieje, i że wszelkie próby odzyskania kontroli są bezskuteczne. Poczucie bezradności to zachowanie wyuczone, uwarunkowane przez doświadczenia, w których człowiek albo naprawdę nie ma kontroli nad swoim życiem, albo po prostu uważa, że nie ma takiej kontroli.
Jaki jest tego cel? Dlaczego nam to robią? Ponieważ chcą, żebyśmy się poddali! To jest psychologiczna gra wojenna. Zaczynamy myśleć „poddaję się!”
Nie bądź bezradny!
Cultural marxism: 11-point plan to destroy society:
8) An unreliable legal system with bias against victims of crime.
[i] W styczniu 2019 r. opublikowano w USA rezultaty badań Jaune O Donnell i Mabinty Quarshie przeprowadzone wśród dzieci, które są świadkami przemocy domowej. Obrazowanie mózgu u niemowląt pokazuje, że narażenie ich na przemoc domową – nawet gdy znajdują się jeszcze w łonie matki – może negatywnie wpływać na rozwój mózgu, zmienić jego ogólną strukturę i wpłynąć na sposób, w jaki działają jego obwody.
[ii] Brytyjskie Towarzystwo Psychologiczne z 18 stycznia 2010 r pt. „Obserwowanie prześladowania w szkole niesie ze sobą własne ryzyko psychologiczne”
[iii] Research digest, The British Psychological Society, Witnessing school bullying carries its own psychological risks. January 18, 2010
[iv] https://digest.bps.org.uk/2010/01/18/witnessing-school-bullying-carries-its-own-psychological-risks/ American Psychological Association, December 14, 2009
[v] Rotterdam School of Management, Erasmus University, July 11, 2018
When humans or other animals start to understand (or believe) that they have no control over what happens to them, they begin to think fell and act as if they are helpless.
This phenomenon is called learned helplessness because it is not an innate trait. No one is born believing that they have no control over what happens to them and that it is fruitless even to try gaining control. It is a learned behavior, conditioned through experiences in which the subject either truly has no control over his circumstances or simply perceives that he has no control.
[vi] the decision to punish was related to heightened activity in the ventral striatum region of the brain, the part that is associated with experiencing rewards. The ventral striatum shows more activity when participants decided to punish the perpetrator than when they decided to compensate the victim. Stallen and Smidths concluded “This finding suggest that punishment may have been preferred over compensation, because punishment was experienced as more rewarding.”
The current system is subverting this natural force within us. So, of course it is painful for us. Not only is our system refuses to punish those who do the bad things, but they are going further. We are rewording and venerating people who brakes the law people who fundamentally betray their loved ones or their country, So our brains react. Craving for justice is part of us. It is a powerful force in human experience.
So, what happens when we witness over and over again injustice. How about all of us sitting and seeing the obvious solutions to such injustice but having no power to change anything or do anything about it. This is a form of torturing us.
Learned helplessness is a phenomenon observed in both humans and other animals when they have been conditioned to expect pain, suffering or discomfort without a way to escape it. (Cherry, 2017) Eventually after enough conditioning the animal will stop trying to avoid the pain at all – even if there is an opportunity to truly escape it.
[vii] (Cherry, 2017)