Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
„Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie ojczyzny” – napisał prezydent Lech Kaczyński, który podjął inicjatywę ustawodawczą w zakresie uchwalenia tego święta.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych przypada 1 marca. Tego dnia w 1951 r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie, po pokazowym procesie, zostali zamordowani strzałem w tył głowy z wyroku Wojskowego Sądu Rejonowego przywódcy IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, ostatniej ogólnopolskiej, antykomunistycznej organizacji konspiracyjnej. Byli to prezes WiN ppłk Łukasz Ciepliński („Pług”, „Ludwik”) i jego najbliżsi współpracownicy: Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Batory i Karol Chmiel. Do dzisiaj nie odnaleziono miejsca ich pochówku. Nie można zapominać o tym, że w 1945 roku działało nawet 200 tysięcy konspiratorów w 350 oddziałach niepodległościowego podziemia. W ich szeregach walczyło od 13 000 do 17 000 żołnierzy. Nigdy nie złożyli oni broni i walczyli za Polskę do ostatniego końca, nie szczędząc jej życia, ani krwi. Podstawowym czynem Żołnierzy Niezłomnych była nade wszystko ochrona ludności przed sowietyzacją i komunistyczną władzą. Nie chcieli oni żyć w kraju, gdzie rządzi wróg i gdzie nie ma prawdziwej wolności, suwerenności i niepodległości. Żołnierzy Wyklętych dotknęły ogromne prześladowania, maltretowania w katowniach sowieckich i ubeckich. Wielu z nich zginęło zamordowanych skrytobójczo lub na podstawie wyroków komunistycznych sądów kilka lat po zakończeniu II Wojny Światowej. Wśród nich byli między innymi: Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, Danuta Siedzikówna „Inka”, gen. Emil Fieldorf „Nil”, Józef Kuraś „Ogień” i inni, którzy zostali upamiętnieni w Kwaterze na Łączce na warszawskich powązkach.
Połowa z Żołnierzy Wyklętych należała do oddziałów AK, przekształconej potem w Delegaturę Sił Zbrojnych na Kraj, a następnie w Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”. Drugą pod względem liczebności siłą podziemia były oddziały Narodowej Organizacji Wojskowej, Narodowych Sił Zbrojnych i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, skupiającej 2 700 – 3 600 żołnierzy. 18 lat po zakończeniu II Wojny Światowej 21 października 1963 w obławie Milicji i SB we wsi Stary Majdan na Lubelszczyźnie z bronią w ręku śmierć poniósł ostatni Żołnierz Wyklęty. Był nim Józef Franczak noszący pseudonim „Laluś”, „Lalek”.
Temat Żołnierzy Wyklętych przez wiele lat rządów komunistycznych był przemilczany i ukrywany. Świat dowiedział się na szerszą skalę o tej straszliwej historii dopiero na początku lat 90-tych XX wieku. Apelujemy do wszystkich Polaków mieszkających w kraju i za granicą, by w sposób godny upamiętnić bohaterów antykomunistycznego podziemia.
Podobnie jak Żołnierze Wyklęci bohatersko walczyli o naszą umiłowaną ojczyznę Polskę, tak i dzisiaj Ukraińcy na wojnie heroicznie bronią nie tylko swojego kraju, ale również i całej Europy przed najeźdźcą rosyjskim. Widzimy jak za naszą wschodnią granicą, tysiące ludzi chwyta za broń i dobrowolnie zgłasza się do obrony Ukrainy, w tych dramatycznych dniach tej największej współczesnej tragedii narodu ukraińskiego. Tak, jak kilkadziesiąt lat temu mobilizacja i walka Żołnierzy Wyklętych była pierwszym odruchem samoobrony społeczeństwa polskiego przeciwko sowieckiej agresji i narzuconym siłą władzom komunistycznym, tak na oczach całego świata Ukraińcy odpierają ataki wojskom rosyjskim, walczą o miasta, wioski i niepodległość swojej ojczyzny. W 1920 roku w czasie bitwy warszawskiej, zwanej Cudem nad Wisłą Polacy nie tylko obronili odradzające się po 123 latach niewoli państwo, ale powstrzymali bolszewików w marszu na Europę. W obecnych czasach, gdzie zapisują się kolejne karty historii, modlimy się o cud nad Dnieprem, który powstrzyma rosyjskiego najeźdźcę i zaprowadzi na nowo pokój na Ukrainie.
Należy pamiętać o tym, że walka polskich bohaterów niezłomnych była przykładem najliczniejszej antykomunistycznej konspiracji zbrojnej w skali europejskiej, obejmującej teren nie tylko całej Polski, ale w tym także utracone na rzecz Związku Sowieckiego Kresy Wschodnie II RP. W styczniu 1945 r., po rozwiązaniu AK, polskie podziemie w Galicji Wschodniej zaczęło działać pod nazwą „Niepodległość” („NIE”), którego celem miało być podtrzymanie ducha niepodległościowego w narodzie. Historia zatacza koło, przed laty polscy bohaterowie z najwyższym poświęceniem bronili Lwowa. W ciągu ostatnich dni z bólem serca obserwujemy jak Ukraińcy bohatersko stają w obronie tego pięknego miasta przed najazdem wojsk rosyjskich, gdzie w tamtą ziemię na zawsze wsiąkła polska krew, czego świadectwem jest Cmentarz Obrońców Lwowa.
„Kochaj Polskę i miej Jej dobro na uwadze zawsze” – to słowa Żołnierza Wyklętego Łukasza Cieplińskiego (ps. „Pług”) skierowane w testamencie do swojego synka Andrzejka niedługo przed śmiercią. Jest to również swoisty apel do wszystkich Polaków, szczególnie rządzących i parlamentarzystów, którzy wypełniając swoją misję publiczną winni mieć zawsze na względzie dobro ojczyzny i jej obywateli. Naszym obowiązkiem jest przekazywanie z pokolenia na pokolenie, nie tylko od święta, historii o niezłomnej walce Żołnierzy Wyklętych o niepodległość narodu polskiego, aby ofiara ich życia nigdy nie została zapomniana, przyczyna ich śmierci w prawdzie wyjaśniona i godnie upamiętniana.
Małgorzata Jaroszek