Powrót Tuska
by Leszek Pawlik —
Jak już pewnie wszyscy wiedzą Donald Tusk powrócił do polskiej polityki i objął funkcję p.o. przewodniczącego PO. Chciałbym zainicjować dyskusję na ten temat, co powrót Tuska oznacza dla Polski.
Po pierwsze myślę, że jest to przyznanie się PO do porażki, do braku jakiegokolwiek pomysłu na program dla Polski i tracenia poparcia co pokazują sondaże, w których największa partia opozycyjna spadła poniżej 20% i często jest wyprzedzana przez ruch Hołowni Polska 2050.
Po drugie dowodzi to desperacji Niemiec, bo Tusk miał być przykładem dla polityków polskich jakie splendory, pieniądze i pozycje bądą na nich czekać w zamian za sprawną realizację niemieckich interesów w Polsce. Powrót Tuska, mianowanego przez Niemcy “królem Europy” do Polski, do partyjnej walki, ciężkiej i brudnej, co wszyscy polscy politycy wiedzą, niweluje siłę tego przykładu.
Po trzecie znając lenistwo Tuska, który będąc premierem znikał na kilka dni w sytuacjach kryzysowych, a najczęściej po prostu oświadczał, że polski rząd nic w danej sytuacji nie może, jego powrót do ciężkiej pracy został z pewnością dobrze przygotowany o czym wkrótce się przekonamy.
Na czym może polegać “przygotowanie do powrotu” Tuska? Poznaliśmy dobrze siłę medialną polskojęzycznych mediów głównego nurtu w Polsce. Pamiętamy jak przez 3 dni non-stop atakowały Panią Marię Szonert, za banalne “przewinienie” czyli publikację, powielenie na Facebooku jakiegoś paszkwila, na Tuska zresztą To był jedyny temat w mediach głównego nurtu przez parę dni. Więc teraz przewiduję kolejny stworzony skandal, nie wiem może nagrali wyznanie Jarosława Kaczyńskiego że “nie kocha Polski”, albo mają dowody że Marszałek Witek nieuprawnienie wydała 20 złotych państwowych pieniędzy, nie wiem co to będzie, ale oczekuję wkrótce takiego skandalu. Po co ten skandal? Aby przykryć prawdziwy powód nacisku, straszenia lub przekupowania posłów PiS. W wyniku tego “skandalu” na przykład 20 posłów PiS oświadczy, że “w proteście” przechodzą do opozycji, na przykład PSL. 20 to liczba umowna, “panowie policzmy głosy” z pewnością dobrze wie ile głosów potrzeba do obalenia veta Prezydenta.To dałoby opozycji wcześniejsze wybory, a jak demokraci w USA pokazali, w wyborach odpowiednio przygotowanych jest gwarancja że do władzy dojdą właściwi ludzie.